Smocze Gniazdo znajduje się na obrzeżach wsi Lamkowo, pomiędzy Czterema Pagórkami, w małej dolince ukształtowanej przez strumień Maruna.
Ja, pisząca te słowa, Nimue, oraz mój partner, Salvador, jesteśmy opiekunami tego Miejsca, w którym Magia łączy się z Rzeczywistością, a na Polu uprawia się nie tylko warzywa, ale również szamanizm, permakulturę, tantrę i inne Ścieżki Jednoczące Człowieka z Naturą.
Sprowadziliśmy się tutaj nie tak dawno, bo latem 2014 roku, aby zorganizować Festiwal „Ciało – Ziemia – Miłość”. I to właśnie w czasie Festiwalu pojawił się tutaj Pierwszy Smok, a raczej Smoczyca.
Smoczyca Basia pojawiła się dzięki Ani Dudyńskiej i dzieciom. Ania wyraziła gotowość poprowadzenia zajęć dla dzieci w trakcie Festiwalu, a w ramach tych zajęć zaproponowała tworzenie Smoka.
W zajęciach uczestniczyły dzieci zarówno ze wsi Lamkowo, jak też te, które przyjechały wraz z rodzicami na Festiwal, w tym także dzieci z zagranicy. 25 lipca, kiedy to świętowaliśmy tutaj Dzień Poza Czasem (początek nowego roku według tradycji Majów), Smoczyca została zaprezentowana w paradzie oraz włączona w performance „Re-Kreacja”, przygotowany przez Kasię Auli Barszczewską i uczestników prowadzonych przez nią warsztatów.
Czas, gdy dzieci tworzyły Smoczycę, był akurat tym momentem, gdy zrodziło się we mnie pytanie o nazwę naszego Miejsca. Dotychczas Miejsce nie miało nazwy, była to po prostu przestrzeń, w której odbywał się Festiwal. W tym jednak momencie, gdy Festiwal był już na półmetku, zaczęłam zdawać sobie sprawę, że on za chwilę minie, a Miejsce zostanie i że warto jest uświadomić sobie, co to za Miejsce i dlaczego nas tu przywołało, co ma nam do przekazania, czym jest.
Mam animistyczne podejście do życia. Uważam, że wszystko jest żywe, ma swoją świadomość, swoją istotę i „mówi do nas”. Zaczęłam więc pytać Miejsce, jak się nazywa. A Miejsce zaczęło mi odpowiadać. Wpierw powiedziało mi więcej o Smokach. Poprzez dzieci i poprzez Kasię i Anię, które w tym czasie prowadziły zajęcia festiwalowe. Dotychczas o Smokach wiedziałam bardzo niewiele. Pierwsza istotna informacja, która do mnie dotarła, to że są one Strażnikami Ziemi.
Bardzo poruszyła mnie ta wiadomość i poczułam, że nie jest przypadkiem, że w tym Miejscu, na Festiwalu „Ciało – Ziemia – Miłość”, znalazła się wśród nas Smoczyca i że została ona stworzona przez dzieci z różnych krajów i z różnych środowisk. I gdy pewnego dnia o poranku, siedząc na jednym z Pagórków, medytowałam nad tym faktem, „ujrzałam oczyma wyobraźni” jak na sąsiednich Pagórkach, okalających obozowisko, leżą Smoki – i czuwają nad tym Miejscem.
I wtedy stało się dla mnie jasne, że to Miejsce to „Smocze Gniazdo”.
Każdy kolejny dzień przynosi mi nowe uświadomienia na temat tego, co to oznacza. Kim są Smoki i dlaczego mieszkamy tu razem, w „Smoczym Gnieździe”.
W tradycji szamańskiej, która jest jedną z moich ścieżek, mówi się o tzw. Zwierzętach Mocy. Zwierzęta te to docelowo nasi sprzymierzeńcy. Reprezentują one moce istniejące w naszej podświadomości, które mamy za zadanie opanować. Tak długo jak nie uświadamiamy sobie tych mocy, istnieją one w tzw. Strefie Cienia, to znaczy, że są „nieokiełznane” i przez to mogą mieć niszczycielski charakter.
W taki właśnie sposób postrzegano dotychczas Smoki w tradycji zachodnio-chrześcijańskiej. Były one przede wszystkim kojarzone jako groźne i niszczycielskie bestie, które palą wioski, pożerają stada i śpią na skarbach, zgromadzonych w ciemnych jaskiniach. Budziły one lęk i niechęć. Mało kto (łącznie ze mną), pamiętał, że pierwotnie były one Strażnikami Ziemi, magicznymi stworzeniami, które przypominały ludziom o ich świętym połączeniu z Ziemią i o tym, że jest ona czymś cennym, o co warto się troszczyć.
W moim poczuciu uświadomienie sobie mocy tego potężnego Zwierzęcia, jest czymś, czego bardzo dziś potrzebujemy – my jako cywilizacja. Wygląda bowiem na to, że poprzez odrzucenie Smoków i „wyparcie ich” do Strefy Cienia jako „czegoś złego”, odcięliśmy się od naszego pierwotnego, świętego połączenia z Ziemią, a nieokiełznane „smocze” moce stały się tym, co w dużej mierze „napędza” naszą cywilizację – nienasycenie, plądrowanie, zawłaszczanie itd. są tego przejawami.
„Smocze Gniazdo” jest Miejscem, w którym podejmujemy się wyzwania uświadamiania sobie tych mocy i ich transformacji. Zgromadzone tu Smoki są gotowe stać się naszymi sprzymierzeńcami w trosce o Ziemię, są gotowe przypomnieć nam o naszym pierwotnym, świętym połączeniu z Nią i o szacunku do Niej, o tym, jak żyć z Nią w harmonii. A my jesteśmy gotowi zaprzyjaźnić się z nimi i skorzystać z ich mocy w służbie Ziemi.
To niezwykła, magiczna przygoda. Jej istotą jest poznawanie i odkrywanie na nowo tych pierwotnych mocy, które sprawiają, że czujemy się w pełni żywi, połączeni ze wszystkim, co jest i głęboko spełnieni w sobie. W tym procesie nienasycenie przeradza się w spełnienie, plądrowanie w swobodną eksplorację, zawłaszczanie w przyjmowanie z miłością wszystkiego, co do nas przychodzi.
I nagle okazuje się, że Smoki tak, jak Falkor z „Niekończącej Się Opowieści”, są tymi istotami, dzięki którym możemy na nowo latać, zwiedzając świat pełen magii, jak też dzięki którym możemy czuć się bezpiecznie, mając świadomość, że istniejąc w świętym połączeniu z Ziemią, otrzymujemy od Niej wszystko, czego potrzeba nam do spełnionego życia.
Ścieżka ta odsłania się przede mną z każdym dniem i jest dla mnie ogromnym błogosławieństwem, że mogę nią kroczyć, odkrywając swoje połączenie z Ziemią i z jej Strażnikami.